Książka Marcina Pałasza „Licencja na zakochanie” została wydana w wydawnictwie „Akapit Press” w 2007 roku. W powieści występują postacie z poprzedniej książki Marcina Pałasza „Heca nie z tej ziemi”.
Gucio jest dosyć pulchnym chłopcem noszącym okulary. Nigdy nie przeszkadzało mu to, aż w pewne wakacje jego najlepsza przyjaciółka Lucia poznała ideał chłopca- Piotrka. Gucio zdaje sobie sprawę, że jest zazdrosny o Lutkę i postanawia o nią zawalczyć. Niestety zauważa u siebie same wady. Na szczęście przychodzi mu z pomocą Bąbel, który przyjechał na wakacje do swojego wujka-emerytowanego pułkownika wywiadu, pana Wścibejko. Zaprzyjaźnia się z Guciem – a właściwie w prawdziwą przyjaźń zamienia się ich przypadkowa znajomość. Gucio walczy o względy Lutki. Ta z kolei musi wybrać pomiędzy dystyngowanym Piotrkiem, a fajtłapowatym, lekko otyłym, ale pełnym uroku i spontanicznym Guciem. Lutka poznaje obyczaje i zachowania mieszczańskiej rodziny Piotrka. Pierwsze spotkanie z nim w barze „Kanapka” przyprawia ją o ból głowy, bo do tej pory nie zastanawiała się, czy je zdrowo, dietetycznie i elegancko. Piotrek wciąż popisuje się swoją wiedzą w tym zakresie. Zaproszenie od Piotrka do jego domu wprawia ją w kolejny kłopot, bo nigdy nie jadła homara czy krewetek. Postanawia dokonać zmiany w swoim wyglądzie, pragnie się czymś wyróżniać. Pewnego dnia cała trójka zostaje zaproszona na ranczo mieszczące się w okolicach Wrocławia, gdzie również nie obywa się bez porażek… Okazuje się, że dystyngowany Piotrek nigdy nie był na ognisku, Gucio dosiadł konia tyłem, a sama Lutka jest rozdarta pomiędzy lojalnością wobec przyjaciela, a niechęcią sprzeciwiania się zdaniu Piotrka. Gucio postanawia przejść metamorfozę jak Lutka. Czy uda mu się zdobyć serce dziewczyny? Kogo ona wybierze?
Książka opisuje problemy pierwszego świata dzieci. Jednak nie jest to nudna i zdrętwiała książka romantyczna, ponieważ autor wplótł do opowieści zabawne żarty. Historia ta jest napisana luźnym stylem, dzięki czemu łatwiej jest czytelnikom poczuć, co w tej chwili odczuwa bohater.
Olga M.
Powiązane wpisy
Brak odpowiedzi do tego wpisu
Zostaw odpowiedź