Pewien pisarz z Wrocławia,
nie lubił żadnego pawia,
więc nie chodził do zoo,
bo tam pawi, że ho ho,
i oglądania dumnego ptaka odmawia.
Pewien kucharz z miasta Barcelona,
Nigdy nie widział melona,
Nie robiłby z tego problemu,
Gdyby nie musiał zrobić z niego dżemu,
a teraz szuka żółtego „balona”.
Pewna Kaśka z Nowego Jorku,
nie lubiła żadnego wtorku,
wycięła wtorki z kalendarza,
co się innym nie zdarza
i teraz trzyma wszystkie w worku.
Pewna owca z Poronina,
nigdy nie widziała kina,
pojechała do Krakowa,
bo tam była projekcja nowa,
gdy nudny film zobaczyła, to zrzedła jej mina.
Pewien krecik z Bratysławy,
nie zdawał sobie sprawy,
że jest bardzo niebanalny,
a do tego popularny,
teraz wychodząc z domu ma przed fanami obawy.
Makary Czajkowski
Powiązane wpisy
Brak odpowiedzi do tego wpisu
Zostaw odpowiedź